Materiał opracowany we współpracy z dr hab. Elżbieta Kasprzak
Czy wraz z czasem trwania zagrożenia pandemicznego i izolacji społecznej zmienia się perspektywa widzenia pandemii, zagrożeń, lęków i stresu? Czy ludzie przyzwyczajają się do nowych reguł życia i pracy?
Rzeczywistość pandemiczna
Badanie jakościowe, które zostało przeprowadzone na początku roku 2021 pod kierunkiem Prof. Kasprzak przeprowadziły badaczki z Centrum Szkoleń i Terapii Synergia. Celem tych badań była ocena zmian swojej sytuacji zawodowej po blisko roku trwającej rzeczywistości pandemicznej.
Badane były osoby z różnych branż, wytwórczej, usługowej, handlu, oświaty. Jak się okazuje wizja zachorowania i zarażenia innych nie jest już dominująca. Dziś pracownicy obawiają się niestabilności zatrudnienia, niepewnej przyszłości i nieprzewidywalnej sytuacji gospodarczej w kraju. To jest powód lęku, napięcia i zmartwień.
Sytuacja polityczna ma duży wpływ
Badani nie mają pewności również, co do sytuacji politycznej, która oddziałuje na pracę i życie prywatne. Sprawy polityczne zaprzątają ich uwagę, pracownicy boją się kryzysu politycznego oraz utraty na zawsze starego stylu życia. Co ważne uważają, że „zdalność” zagości na stałe, a to, co było wcześniej już nigdy nie wróci w znanej formie. Istnieje także obawa o relacje społeczne, które wynikają ze niestabilnej sytuacji społeczno-politycznej. Jako społeczeństwo, grupy towarzyskie albo członkowie rodzin jesteśmy silnie podzieleni. Wrogość i niechęć wynikają z różnych źródeł: z różnic osobowościowych, ale także z odmiennych poglądów politycznych i religijnych, i podejścia do walki z pandemią.
Organizacje pomagają pracownikom
Dzisiaj odczuwane źródło niepokoju pracowników wychodzi poza pracę zawodową i obejmuje szeroki kontekst społeczno-polityczno-gospodarczy. Pracownicy realistycznie widzą swoje relacje z organizacją. Uważają, że to, co mogła zrobić w zakresie procedur, narzędzi, wsparcia szkoleniowego i merytorycznego w czasach pandemii, to już to zrobiła. Nie mają żadnych zarzutów i nie obwiniają pracodawcy, że zaniedbał coś w tym zakresie. Rozumieją, że pewne działania są poza kontrolą osób zarządzających.
Jaka jest przyszłość?
Mimo wszystko, optymistyczna. Lęk przed pandemią znikł, bo nauczyliśmy się z nią żyć. Chcemy wierzyć i wierzymy, że przyszłość będzie dobra i korzystna. Optymizm i nadzieja na przyszłość to swoisty „atraktor szczęścia”, czyli „biologiczna struktura”, która zabezpiecza ludzi przed destrukcją w obliczu traum, kryzysu czy dramatów osobistych.